1 październik to historyczna data w życiu Arturka, bowiem od dzisiaj rozpoczął pobyt u Cioci Eweliny w domku. Do tej pory ciocie opiekunki przychodziły do naszego mieszkania, zabierając od czasu do czasu Królewicza na swoje salony. Tym razem to ja zawiozłem synka rozpoczynając tym samym nowy etap w jego rozwoju. Obawy mamy duże, ze względu na charakterek Arturka, ale też i wiele obiecujemy sobie po tej zmianie. U cioci Eweliny to prawdziwe małe przedszkole, ponieważ wraz z Arturkiem krzątać się będą jej synek Sebastian – bardzo trafione imię 🙂 i Vanessa, rówieśnicy naszego Królewicza. Mamy nadzieję, że wspólne przebywanie i zabawa z dziećmi wpłynie bardzo „rehabilitacyjnie” na Arturka. To doskonały wstęp do przenosin do przedszkola. Powodzenia Synku 🙂 ps. Dla taty to również wyzwanie, bo będę musiał wykazać się obowiązkowością i codziennie punktualnie zawozić młodzieńca 🙁 Ach, jak te dzieci szybko rosną ….

Dodaj komentarz
Side bar