Dzisiaj natomiast Królewicz spędził duuużo czasu na świeżym powietrzu. Okazja nadarzyła się wspaniała, gdyż sprzyjała temu piękna pogoda oraz obecność karuzeli na bulwarze. To ciekawe, bo z reguły bywa w naszym mieście, że wraz z przyjazdem karuzeli pada deszcz. Dla Arturka to wydarzenie sporego kalibru, bo po raz pierwszy miał do czynienia z takimi przyjemnościami. Zaczęliśmy od zwiedzania, potem od korzystania z wybranych przez synka zabaw. Była ciuchcia a’la Dino Pociąg oraz Samochodziki. Pozostałe atrakcje, choć w dzikim zainteresowaniu Królewicza, były poza jego zasięgiem. Następnym razem się uda 🙂

Dodaj komentarz
Side bar