Król na Zamku
Ciężka jest praca władcy, oj ciężka. Ledwo wrócił z turnusu rehabilitacyjnego, a już nazajutrz audytował Zamek Krzyżacki w Malborku 🙂 Koniec lipca to ostateczny termin realizacji jednej z nagród konkursu „Najsympatyczniejsza Rodzina Dziennika Bałtyckiego – Tczew” i dlatego dzisiaj udaliśmy się na zwiedzanie największej twierdzy krzyżackiej. Aby nabrać sił, skorzystaliśmy z zaproszenia Jarka i posililiśmy się smacznym obiadem w Euro Pizza. Oblężenie Zamku Malborskiego już za nami, lecz dzisiaj „poprawiny” odbywały się właśnie w Restauracji Jarka. Lwy Północy organizują Biało-Zielone Wakacje 2012 dla dzieci z Wileńszczyzny i w tym samym czasie regenerowali siły przed kolejnymi atrakcjami, dlatego oczekując wolnego stolika krzątaliśmy się wokół miejscowej fontanny, oczywiście ku uciesze Arturka 🙂 Wycieczka rozpoczęła się od „przełknięcia” drakońskiej ceny za parking (20 zł) ale zakończyła rewelacyjnymi wrażeniami z obcowaniem z historią. Zamek polecamy każdemu i co najważniejsze – z przewodnikiem. Dziękujemy Dziennikowi Bałtyckiemu i sponsorowi HOTEL MAJEWSKI MALBORK,a przede wszystkim Przyjaciołom za sms’y, które umożliwiły poznanie nam Malborka ze strony kulturalnej i rozrywkowej.
ps. Polska pokona Włochów w siatę, bo ich celem jest triumf na Olimpiadzie 🙂
Zabajka_2 POWRÓT KRÓLA
Jego Wysokość ARTUREK powrócił w laurach z wyprawy wojennej o swoje zdrowie 🙂 Trudy dwutygodniowego pobytu odsypiał w samochodzie. Wraz z babcią spędzili bardzo intensywnie ten czas, ale … To właśnie niesamowita niespodzianka i specjalny pokaz zakończył z fajerwerkami III edycję Zabajka_2 Tour. Arturek zademonstrował nam swój spacerek korytarzem ośrodka!:) I najbardziej zaskakujące, że chodził bez pomocy drugiej osoby!!! Wzruszenie nasze było ogromne. Działania wszystkich rehabilitantów, z którymi miał i ma wciąż kontakt doprowadziły go do przekroczenia kolejnej granicy. Jesteśmy niebywale szczęśliwi i wdzięczni za ich trud i pracę. Dla synka należą się gromkie brawa i życzenia determinacji w pokonywaniu następnych barier. Z radością pragniemy podzielić się tym z Wami wszystkimi
link: https://www.arturek.net/index.php?option=com_youtubegallery&view=gallery&Itemid=2&videoid=mvtuSBCCdB0#youtubegallery
Kolejne nakrętki znalazły „dom” :)
Kolejna paczka nakrętek trafiła do skupu. Tym razem 4 duże worki ważące trochę ponad 80kg!!! Przyjmujący pracownik nie chciał uwierzyć, że to z prywatnego zbioru, a nie ze szkoły lub przedszkola 🙂 Następnym razem zaskoczę go jeszcze bardziej. Oczywiście z Waszą pomocą, dlatego przypominamy, iż akcja ta trwa nadal i trwać będzie, więc odkładajcie nakrętki i przekażcie jej nam. Chętnie podjadę osobiście, aby je odebrać. Dziękujemy Wam za pomoc.
DAWID trzymaj się!
Dzisiaj informacja goni informację. Niepokojąca dotarła z domu Dawida Zapiska… Dowiedzieliśmy się o jego sytuacji w czasie dzisiejszej wycieczki w Sanktuarium Maryjnym w Górce Klasztornej. Była okazja pomodlić się za zdrowie Arturka i Dawida. Cudowne nawrócenia wiary oraz zdrowia są udokumentowane. Modlimy się więc żarliwie o zdrowie dla Arturka i Dawida. Trzymaj się hiszpański_fanatyku!!!
Półmetek letniego turnusu
Półmetek letniego turnusu w Zabajka_2 przypadł na mijający weekend, stąd nasza obowiązkowa obecność w Złotowie. Zanim streszczę pobyt, napiszę konkluzję – Arturek jest THE BEST 🙂 Jego zaangażowanie, współpraca z rehabilitantami oraz dojrzałość emocjonalna wzbudziły nasz zachwyt i radość. A jego apetyt … szok 🙂 Zajada się wszystkim co jest w zasięgu ręki, począwszy od złotowskich przysmaków z kuchni po owoce i przekąski ze sklepów. Smacznego Synku 🙂 Na stałe przebywa z babcią, która daje sobie doskonale radę. Po poprzednich doświadczeniach mieliśmy pewne obawy, lecz Królewicz postanowił zaskoczyć nas kolejny raz i zachowuje się wzorowo. Wspomniana dojrzałość wydawać się może naciągana, lecz obserwując zachowanie Arturka oraz jego wyrażenie zgody, wyraźnej akceptacji swojego położenia, z dala od domku, od rodziców w zamian za codzienne obowiązki i trud wprowadził nas w osłupienie. Chwyta za serce jego wymowne spojrzenie i przeczące kiwanie głowy w czasie pożegnania. Rozłąka ta jest trudna dla nas wszystkich, lecz wiemy, że komfort wypoczywania w czasie wakacyjnej sielanki jest jeszcze przed nami. I co najważniejsze Arturek również wydaje się to rozumieć. Trzymamy kciuki za jego walkę. Trzymajcie je wraz z nami 🙂 Uda mu się! ps. Aktualizacja galerii z Zabajki_2
Biało-Zieloni Przyjaciele z PSZCZÓŁEK
Wielkie PODZIĘKOWANIA dla Fan Clubu PSZCZÓŁKI za przekazanie zdobytego wczoraj trofeum na aukcje charytatywne z przeznaczeniem na rehabilitacje mojego synka Arturka!!! Super sprawa!!! Podziękowania podwójne, gdyż otrzymaliśmy również finansową pomoc uzyskaną z zysku przy sprzedaży okolicznościowego gadżetu. Dzięki za wsparcie leczenia Arturka, który przebywa obecnie na turnusie rehabilitacyjnym w Zabajce_2. Oczywiście gratulacje za I miejsce w turnieju 😉 Lechia to siła, która nas zjednoczyła.
Zabajka_2 Teraz z Babcią
Wczoraj w późnych godzinach wróciliśmy ze Złotowa, gdzie pożegnaliśmy na okres 14 dni dwie najbliższe osoby – Arturka uczestnika turnusu rehabilitacyjnego i babcię Renię – opiekunkę i … babcię 🙂 Dla Anuli i Królewicza to prawdziwie trudny czas, gdyż po raz pierwszy rozłąka trwać będzie tak długo. Dla doświadczonego taty to kolejny raz, więc „zawodowo” snuje się po pokojach… Brak Arturka odczuwalny jest w każdej sytuacji 🙁 Wiemy jednak wszyscy, iż obecny czas jest fundamentem Jego przyszłości, dlatego z pokorą i cierpliwością znosimy upływające godziny. Most telefoniczny pozwala nam na bieżąco śledzić samopoczucie Następcy Rosowego Tronu. Informacje napływające budują nas … niezwykłą współpracą i radością z zajęć w wykonaniu Arturka. To fantastyczna wiadomość, gdyż czerpie On pełną garścią korzyści płynące z pobytu w Złotowie. Doczekaliśmy tego, na co czekaliśmy 🙂 To kolejny, arcy ważny krok w tym Arturkowym_Maratonie…
Prezent z LIVERPOOL_FC
Arturek przymierzał dzisiaj nową futbolową koszulkę – LIVERPOOL FOOTBALL CLUB No 8 – Steven Gerrard 🙂 Wszak jeszcze musi do niej dorosnąć, ale poczucie WARRIORa było 🙂 To prezent przesłany przez KAREN i KASON FAIRGUUST, JULIA GLANCY i JOLMOX – przepraszamy, jeśli w pisowni wystąpiły błędy:) Zapewniamy, iż Arturkowi niespodzianka Państwa sprawiła wielką radość. Dzięki LIVERPOOL!!! Zaskoczenie dotyczy również nas – rodziców:) Jest nam niezwykle miło z otrzymanego prezentu – LIVERPOOL jest znany na całym świecie. Pamiętam fascynację klubem z Anglii będąc małym chłopcem. Każdy z nas chciał zostać jego piłkarzem:) Już niedługo podobnie będzie z LECHIĄ GDAŃSK, więc nadarzy się okazja poznać z Państwem osobiście i podziękować za ten niezwykły prezent. S. Gerrard jest przykładem zawodnika, który związany z jednym zespołem rozwija się sportowo jako piłkarz oraz duchowo, jako kapitan LFC i reprezentacji Anglii – wiemy, że kapitanem nie zostaje się tylko dlatego, iż dobrze wygląda z opaską. To dzięki charakterowi i osobowości koledzy z drużyny powierzają mu ten zaszczytny tytuł. Lechię Gdańsk reprezentuje Ł.Surma, a w Liverpool FC No.1. to S.Gerrard – oby już niedługo obydwaj Panowie spotkali się na wymianie proporczyków w rozgrywkach. Wyjątkowo miło byłoby zobaczyć walkę na boisku obu zespołów przy Anfield Road, a potem w rewanżu przy Pokoleń Lechii Gdańsk 🙂 BARDZO dziękujemy za koszulkę, która jest dla nas symbolem kibicowskiego/piłkarskiego zjednoczenia. LECHIA to siła, która nas zjednoczyła. PIŁKA to siła, która nas zjednoczyła!
Wciąż szukamy diagnozy dla Arturka
Pomimo upływu czasu, miesięcy ćwiczeń i konsultacji wciąż Arturek nie ma ostatecznej diagnozy swojej przypadłości, dlatego metodą eliminacji/potwierdzenia próbujemy zdefiniować różne pomysły i ukierunkowania, zarówno lekarzy i rehabilitantów, jak i nasze. Rok temu byliśmy w Centrum Kompleksowej Diagnozy i Terapii Logopedycznej w Warszawie na konsultacji w zakresie problematyki zaburzeń ze spektrum autyzmu. Nie stwierdzono wówczas zaburzeń, ale z zaznaczeniem, iż Arturek jest za „młody” na szczegółową diagnozę. Dzisiaj byliśmy w Poradni Rubikon, cieszącej się bardzo dobrą opinią, gdzie Królewicz poddany był pełnemu wachlarzowi „testów”. Wiedzieliśmy, iż nie jest to jego główny problem, lecz chcieliśmy wyeliminować najmniejszą składową. Dzisiaj miał wspaniały humor, więc pokazał się z najlepszej strony. Diagnoza potwierdziła się: stanowczo nie posiada cech dziecka autystycznego. Pokój przyjęć był doskonale urządzony, a miłe i doświadczone Panie specjalistki komfortowo poprowadziły spotkanie. Zresztą zadanie ułatwił im tzw pierwszy kontakt – Arturek po wejściu od razu dostrzegł … koniki:) Finałem wizyty w Gdańsku były oczywiści frytki w McD i obcowanie z przyrodą oraz wodą pod różnymi źródłami w parku oliwskim 🙂 Dzień zakończył się tak samo jak rozpoczął. Wpierw rano Arturka dopingowała ciocia Ewa, na koniec trenerem była ciocia Prakseda, zwana od dzisiaj Ciocią Pradeksą 🙂
Wakacje 2012 rozpoczęte
Upragnione wakacje rozpoczęły się bardzo ciekawie: gorąco, burzowo i intensywnie 🙂 Dzięki organizatorowi konkursu Dziennik Bałtycki/TCZEW i sponsorowi HOTEL MAJEWSKI w Malborku, a przede wszystkim Przyjaciołom głosującym na naszą rodzinę mogliśmy skorzystać z nagrody właśnie teraz. Świetnie zorganizowany, miła i profesjonalna obsługa oraz wiele atrakcji to niewątpliwe zalety hotelu. Królewicz zadecydował, że spędzimy mniej czasu niż zaplanowaliśmy, ale i tak było super: komfortowy pokój, basen, jacuzzi, sauna 🙂 Na kolację do Pizzerii Euro zaprosiła nas Ciocia Ola i zaserwowała przepyszne jedzonko. Zachwycony Arturek nie wiedział, czy zdecydować się na frytki, czy tez zajadać kotlecika 🙂 Polecamy to miejsce! Zwieńczeniem wieczoru była atrakcyjna fontanna malborska, przy której spędziliśmy najwięcej czasu. Arturek był wniebowzięty, również dlatego, że w sąsiedztwie był pomnik króla na koniku. Domyślna jest więc trasa naszych spacerów – pomnik – fontanna – pomnik – fontanna 🙂 Kolejny dzień postanowiliśmy spędzić na Zamku. Ponieważ Królewiczowi baaardzo spodobał się Malbork zadecydowaliśmy, że niesamowity zamek malborski oraz park dinozaurów będą tematem następnych odwiedzin i w ten sposób będziemy celebrować wycieczki do Malborka 🙂 Aby jednak postanowienie zamkowe wprowadzić w życie udaliśmy się do Gniewu, gdzie na zamku odbywał się turniej polsko-francuski. To był strzał w dziesiątkę. Synek oniemiał na widok wielu koników oraz rycerzy (i jednej rycerki) biorących udział w zawodach i w turnieju. Cztery godziny na słońcu minęły bardzo szybko. Dzień poza domem skończyliśmy obiado-kolacją w zajeździe za Gniewem. Zbiegiem okoliczności pojawiły się kolejne atrakcje: mini zoo, piaskownica i plaża. Arturek po raz pierwszy tego lata 🙂 skorzystał z obcowania wodnego. To przygotowanie do odwiedzin Ostrowite. Z kąpieli skorzystałem również ja, jak to mawia nasza Przyjaciółka, zwodowałem się pierwszego lipca 🙂 Dzień nie dobiegł końca, gdyż babcia zaprosiła nas na działkę. Dojrzałe owoce i woda w beczce – to prawdziwa radość. Koniec weekendu to stałe miejsce naszej rodziny – lody przy tczewskiej fontannie, tym razem przy akompaniamencie muzyki. Oby taka pogoda (poza niebezpiecznymi burzami) i atrakcje były przez całe wakacje.
Aktualizacja foto – zapraszamy